czwartek, 26 lutego 2015

Rozdział 4

" Hogwarcie, patatajtamy do ciebie!"

W końcu, bez większych skandali dojechali na stację w Hogsmeade.
Blaise siedział w przedziale z niewidzialnym Potterem i Ronem, który klął na braci, próbując nie zwymiotować po raz wtóry.
 Draco zaszył się w toalecie, starając się odpedofilować.
Hermiona ukryła się w przedziale Krukonek przed wszystkimi Ślizgonami czającymi się w pociągu.
A tym czasem w wesołym przedziale na końcu pociągu zapanowało poruszenie.
- Idę poszukać mojego kwiatuszka - Pottuszka - oznajmił Blaise. - Chcę widzieć jego zgrabne ciałko, kiedy będzie się przebierać.
- Jak spotkasz gdzieś Freda i George'a, przekaż im, że następnym razem puszczę pawia prosto na nich i będzie to nowy rekord rodzinny. - prawdą było, że bliźniaki od niepamiętnych czasów, gdy tylko jako jeszcze małe brzdące znaleźli stary album rodzinny z największymi pawiami rodu, prowadzony niegdyś przez pra-pradziada Abelforta, wzięli się namiętnie za uzupełnianie braków.
  Diabeł wyszedł, zanim Ron skończył mówić, a podczas tej wymiany zdań Harry zasnął w pelerynie niewidce, opierając policzek o idealnie wypolerowaną szybę. Zabini uznałby to za słodkie.
  Tymczasem Draco wyszedł z toalety i skierował się do swojego przedziału w nadziei, że Granger tam nie będzie.
-Gdzie Granger? - zapytał, rozglądając się podejrzliwie.
-A co cię to, fretko? - odwarknął Ronald, połykając kolejną dzisiaj tabletkę "Czary-Mary Anty-Rzygi".
-Po przeprowadzeniu wnikliwej dyskusji z moją prawicą, czyli Tinki-Łinkim, oraz po zaczerpnięciu rady od lewicy, Bolka i Lolka, doszedłem do wniosku... - Nie dokończył, ponieważ przerwało mu głośne chrapanie. Spojrzał na Weaselya, jednak ten bynajmniej nie spał.
Irytujący dźwięk, przypominający brzmieniem ostatnie krzyki zarzynanego kota Dumbledore'a, dochodził z rogu przedziału. Spanikowany spojrzał w stronę rudzielca, jednak tego tam nie było. Zamiast niego leżała mała karteczka głosząca:

"Zwiałem daleko stąd. Nie szukaj mnie. Wrócę kiedy będzie bezpiecznie.
                                                                                     Ronald Wesley."

-Pieprzona gryfońska odwaga.- burknął blondyn.-Kiedy on zdążył to napisać?!?!
Podszedł niepewnie do tajemniczego źródła dźwięku i...
Wyrąbał twarzą w okno. Spojrzał pod nogi, rozmasowując bolący, arystokratyczny nos. "O co ja się mogłem potknąć?" Zaczął błądzić rękami w powietrzu, tuż nad ziemią. W końcu natknął się na coś dużego i twardego (Wiem o czym myślicie... Rozczaruję was. To nogi.) i zaczął piąć się w górę. Wtedy tajemniczy przedmiot się poruszył i wrzasnął, a z Pottera zsunęła się peleryna niewidka.
-Pomocy!!! Zboczeniec!!!- wyleciał z pomieszczenia z prędkością Goyla widzącego rybki. Kiedy Draco się odwrócił napotkał zawiedziony wzrok Zabiniego.
-Jak mogłeś mi to zrobić?!?! Smoczuuuuuusiuuuuuu!- zawył.
-Ale...- zaczął.
-Wiedziałeś, że czaję się na naszego złotego chłopczyka!- teatralnie upadł na kolana, oparł ręce na siedzeniu i schował głowę w ramionach.
-Ale...-blondyn próbował się tłumaczyć.
-Milcz!- wrzasnął ten drugi i wybuchnął udawanym płaczem.
-Ale...
-Dobra. Wybaczam ci, ale tylko ten jeden raz. Wiem, że widząc Potterka trudno się powstrzymać... Poza tym nie potrafię się na ciebie gniewać Smoczusiu-pączusiu.
I wtedy do przedziału wparowała Hermiona, zarządzając branie kufrów i wychodzenie na peron.



Halo! Ktoś nas tu jeszcze pamięta? Tak, wiemy, długo nie było notki. Tak, obijałyśmy się cały czas 😁 No i ten... Tego... Mamy dla was taką malutką prośbę - widzimy, że turlacie się po podłodze ze śmiechu (tak, dokładnie widzimy 😉) no i... Mogłybyście udostępnić nasz blog na swoich? Gwarantujemy rewanż :)
Drav i Zuza

Ps. Dzisiaj nie dam obrazków, bo zuy internet nie chce uznać mojej wyższości.
O...o...o...! Drav! Zapomniałaś!

Uwaga!

Zbieramy na szampon dla Snape'a! Każdy komentarz ma wartość pięciu zeta. 

Drav? Co ty na to, żeby dokupić jeszcze odżywkę?  

 

 

25 komentarzy:

  1. Pierwsza!!!
    Drakusiu jak mogłeś!!!
    Serce me krwawi,
    Ronald się dławi,
    Hermiona umiera,
    Potter się ubiera!!!

    Najpierw Pansy, potem Zabini, a teraz POTTER?!?!
    Naprawdę się cieszę że powstał Potterowy blog dla takich popaprańców jak ja.

    I jeszcze jedno, jak się nie zabierzecie do roboty to będę was prześladować!!!
    (Ta straszna morda w nocy za oknem to ja).
    Papatki!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Droga Olgo.
      Twe groźby mi nie straszne! (I tak widzę cię codziennie... :))

      Usuń
    2. Zacznę się bać ciemności... I tak się boję ze względu na D.
      Pozdrowionka, DE

      Usuń
  2. Hejo! :3 Dzisiaj naprawdę krótko... Myślę, że wybaczycie :D
    Notka jak zawsze genialna! Blaise... Jej! Naprawdę można sobie pomyśleć, że to jakiś zboczeniec! Uczepił się Harry'ego jak nie wiem co! Dobrze, że ten na pelerynę niewidkę. To go jeszcze przed nim chroni ^.^
    Ha! Jeszcze Draco wciąż szuka Hermiony! Czy tu będzie Dramione? Tak z ciekawości pytam xD
    Hahaha! Co to się dzieje w tym przedziale? :D Ja już czekam na akcje w szkole! Naprawdę! Ciekawi mnie, co wymyślicie! :D
    Potopu weny twórczej życzę! Buziaczki! :***
    madziula0909

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A! I dołączam się do zbierania kasy na szampon dla Snape'a! :D

      Usuń
    2. dziękujemy za hojne wsparcie. Snape jest ci wdzięczny. ;)

      Usuń
    3. Hej, Madzia :)
      (Cześć! Tak, tu będzie Dr...)
      Drav! Zamknij mordę, bo znów dam ci dodatkowe zadania!
      (Dobrze, dobrze, dont sztres i kip kalm!)
      Będzie Drarry, Dracuna, Dron, Dramione, Dransy, Drastoria, Dreville, Dro, Drinny, Draise, Draeodor - niepotrzebne skreślić. Będzie 1 bardzo specyficzna para i już dość spoilerów.
      Pozdrowienia,
      E.
      (Pozdrowienia, D.)

      Usuń
    4. *patrzy przerażona*
      My na serio mamy to wszystko w planach?! A myślałam, że miało być tylko Dramione...
      *po chwili namysłu wzrusza ramionami*
      *zaczyna nucić pod nosem*
      Hmmm hmmmmhmmm...Dracuna Battata...

      Usuń
    5. Wiesz, Zuza, za kulisami może się zdarzyć wszystko... A to, które historie opiszemy, zależy tylko od nas *lenny face*

      Usuń
  3. Dołożę się do szamponu jeśli na kolację w noc duchów podadzą potrawkę z pani Norris, albo jeśli zje ją hardodziob!
    *przeszukuje kieszenie*
    Mam szczoteczke do zębów, trzy średniowieczne monety i coś co wygląda na rybie oko...
    Tyle wystarczy?
    Ewentualnie dołożę się w galeonach!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spokojnie! Jak trochę pogrzebiemy, to pewnie znajdzie się i apteczka, łyżka, obcięte paznokcie... I parę innych...
      P.S.
      Jak już tak siedzisz za tym oknem, to wejdź do środka. Dam Ci masło orzechowe! ;)
      (Nie bierz od niej nic do jedzenia! Pewnie je zatruła...)
      Oj Zamknij się Seb! A prawda!

      POZDRÓW ROBERTA!!!
      (POZDRÓW ROBERTA!)

      Usuń
    2. A potrawka z Pani Norris jest niesmaczna! Przecież to sama skóra i kości! Ale spokojnie, wymyślimy coś (Sebcio, Zuza - co wy myślicie o tym, żeby Pani Norris podzieliła los Krzywołapka?
      DE

      Usuń
    3. A może pani Norris, zamiast Krzywołapka?
      (Tak! Jeden wystarczy. Dokończmy tą rozmowę poza komętarzami, dobrze?)

      Usuń
    4. Ołkej, ale nie dzisiaj. Moja zua mama zabrała mi tableta :(
      (I dobrze ci tak! Trzeba było spać w nocy!)
      DE

      Usuń
  4. ZS, zgadzam się na zbiórkę. Może kiedyś zafundujemy kochankowi D operację plastyczną 😁
    Olgo! Twa twarz jak księżyc, a złocista jak słońce! Ty, która pierwsza tak chwalebnie skomentowałaś wypociny mojej Dravelii (która, powiedzmy sobie szczerze, znów chce mnie zgwałcić za te przesłodzone słówka, które piszę do Ciebie, Olgo, której imię jak kwiat zakwitający o północy!) wielbię cię za dodanie komentarza, o Pani! Klejnocie najdroższy! Moja prawica, czyli D., moja lewica, czyli Po, moja średnica zwąca się Smerfetka, moja prostopadła Król Julian i Moja Wysokość Ja zgodnie oświadczamy, że twa jednooka twarz z połową zaledwie nosa... Pardon, pomyliło mi się z kochankiem D. A więc Olgo, której oczy błyszczą jak kamyki w szymiącym strumieniu krystalicznie czystej wody spływającej z gór, (której tyłek jest zgrabny jak pośladki Pottera...) Drav, kochanie, chcesz w ryj? (Chciałabym przypomnieć Jej Wysokości Ja, że jak się uderzysz w jadaczkę, to będzie bolało Jej Piękną Dupcię, nie mnie) Zamkniesz jadaczkę czy Sebcio ma cię zgwałcić? Tak, narysuję go specjalnie dla ciebie!
    Wracając do tematu... Olgo, której włosy lśnią w blasku słońca... Otóż ja, to jest Jej Wysokość Ja DE, nadaję ci prawo do zaglądania mi w okno. A tak poza tym, Olgo, której śmiechowość przywodzi na myśl Z, odpowiedz mi na jedno pytanie: czy lubisz Hermionę Riddle?


    O Merlinie, to mój najdłuższy komentarz! Sebcio, wybacz, ale wyszedł Ci trochę krzywy nos, ale myślę, że Drav nie będzie miała nic przeciwko, kiedy już ta papierowa wersja weźmie ją w objęcie. Zuza, przepraszam, że tak mało poetyckie, ale jest 23:52 i piszę ten komentarz już 3 raz, więc wiesz... No i pozdrówcie Roberta!

    DE

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Twa niegodziwość uderza niczym nóż w me serce. Jakim to prawem brukasz imię brata mego w obecności kochanka jego? Olgo. Udobruchaj Roberta... Najlepiej pożądnym imperiusem!

      Usuń
    2. Mam pozdrowić Roberta powiadasz? Będzie ciężko
      *idzie do schronu pod łużkiem*
      ROBERT SŁYSZYSZ MNIE?!?!
      (Odejdz duszo nie czysta..)
      ODDAWAJ MI MISIA!!!
      (TO PRZESTAŃ NUCIĆ!!!!)
      BO CO?!?
      (BO NIE ODDAM CI MISIA!!!)
      Ano racja...
      *konspiracyjny szept* trochę go z Zuzą wczoraj wystraszyłyśmy... Teraz przechodzi załamanie nerwowe..
      MASZ POZDROWIENIA OD DE!!!
      (Nie musisz krzyczeć bardzo dobrze cię tu słysze, a teraz wypier*alaj i daj mi się pogrążać w rozpaczy...)
      ...
      *bierze cegłę i zrzuca ją na głowę brata*
      No to by było na tyle jeśli chodzi o pozdrowienia.
      (*Robert mdleje*)
      Koniec aktu pierwszego.

      Usuń
    3. Auć... Ale, że tak cegłą?
      (Robert! Robert!!! Nic ci nie jest? Słyszysz mnie?!?!)
      Teraz przynajmniej możesz mu zabrać misia... ;)

      Usuń
    4. Zakleszczył się na nim niegodziwiec!!!

      Usuń
    5. Hańba niech mu będzie!

      Olgo, już cię lubię. Ale wyjaśnij mi jedno - czemu nie przyszłaś na randkę o północy? Złamałaś serce biednej Drav... (O tak! Prawda! Prawda! *mdleje*)
      DE

      Usuń
    6. Jestem zaszczycona...
      *ociera teatralnie łzę wzruszenia*
      Niestety nikt mnie o takowej randce nie poinformował, a moje wewnętrzne oko postanowiło iść na urlop macierzyński, więc czuje się w pełni usprawiedliwiona.

      Usuń
  5. Serdecznie zapraszam do nowego Katalogu blogów o tematyce Dramione! Może razem uda nam się odbudować Naszą wspaniałą społeczność.
    http://katalog-dramione.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. No nareszcie! Brakowała mi tej porcji śmiechu, którą sobie funduję czytając Wasz blog :) U mnie jesteście w linkach, więc promocja w sumie jest ;) Dorzucam moje 5 zł na szampon! Do następnego razu!

    OdpowiedzUsuń
  7. O kuffa! Ja sobie wyobraziłam to, jak Blaise pada i wrzeszczy : "Milcz!" a po chwili mu wybacza. JPRDL! Czy ja mam zemrzeć na śmierć?!? Oo... nie pojawiła się czerwona falka pod słowem "zemrzeć" tak jak pod "kuffa".... TO JEST TAKIE SŁOWO?!!?!!??!?!?!?!?

    Zapraszam jaipansvingtans.blogspot.com

    Nott

    OdpowiedzUsuń
  8. Czary-Mary Anty-Rzygi?
    Tinki-Łinki zdał magisterkę?
    Bolek i Lolek nie umarli jeszcze?

    Tu sie dzieją dziwne rzeczy...
    Śmieszne, dziwne rzeczy....
    Bo kto normalny daje magisterkę Tinkiemu-Łinkiemu, kuzynowi Blaise'a, od którego on sie nauczył... TEGO?! Brakuje mu jeszcze torebeczki, różowej... nie! Fioletowej w jednorożce!

    Kolejnej fali śmiecho-weny!

    Dalka RBRS

    kolejne-pokolenie-hogwart.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń